Dalsze losy Eminema
Komentarze: 0
"Dzisiaj nie mamy o cz
ym rozmawiać". W jednej z piosenek Em zaśpiewał: "Jeśli spotkacie mojego ojca, powiedzcie mu, że śniło mi się jak rozdeptywałem mu gardło". "Byłem tylko biednym, białym śmieciem, bez odrobiny blasku, jaki mają czarni" mówił Eminem nażekając na ojca. Gdy miał 17 lat pożegnał się ze szkołą, dwunastą w swoim życiu. Matka Debbie kazała mu znaleźć pracę. Pracował jako kucharz i zmywacz butelek, a wieczorami rapował w nocnych klubach. W jednym z nich poznał swoją przyszła żonę Kimberley Scott. Ich córka Hailie Jade przyszła na świat w święta Bożego Narodzenia 1995 roku. Wkrótce Eminem wydał swój debiutowy album, Infinite, w 1996. Niestety płyta przeszła bez echa, a on sam przed pierwszymi urodzinami córki stracił pracę. Nie miał za co opłacić rachunków, ani kupić Hailie prezentu. Wtedy załamał się, połknął parę garści tabletek, które popił wódką. Mówił potem o swojej próbie samobójczej:"Wziąłem ich sporo, wziąłem całą garść tabletek przeciw bólowych - Tylenolu. Wziąłem ich ok. 13,16 i wyrzuciłem. Myślałem, że umrę, myślałem, że naprawdę umrę. " Lekarzom ledwie udało się przywrócić go do życia. Zdesperowany, aby dołączyć do sceny hip-hopowej w mieście samochodów, Eminem rapował w taki sposób, że oskarżono go o brzmienie podobne do Nas i AZ.
Dodaj komentarz